15 lipca służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zaginięciu w wodzie 12-letniej dziewczynki. Matka nie była w stanie określić dokładnego miejsca, w którym po raz ostatni widziała córkę.
Jak podaje Gniewińskie WOPR - natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Zamknięto kąpieliska na całej plaży „A”. Ratownicy , wykorzystując ogromny potencjał plażowiczów, zorganizowali i poprowadzili łańcuch życia, którego zadaniem było przeczesanie 400m odcinka akwenu.
"Dziesiątki wypoczywających w Łebie ludzi błyskawicznie stawiło się do pomocy, za co serdecznie dziękujemy! Ogromne brawa dla Was.(...) Po godzinie od rozpoczęcia działań zaginioną dziewczynkę, całą i zdrową, znaleziono w hotelowym pokoju"
- dodaje WOPR.
Czym jest "łańcuch życia" i jak go utworzyć?
"Łańcuch życia", znany też jako „sznur” to określenie zachowań grupy dorosłych ludzi, którzy jednoczą siły w próbie znalezienia osoby tonącej. Ratownicy z Sopotu tłumaczą, że tworzymy go, gdy poszukujemy kogoś w wodzie. Zamiast wprowadzać do wody kilku, czy więcej ratowników, możemy poprosić ludzi z plaży o pomoc. Zazwyczaj są to dorośli mężczyźni, którzy łapiąc się za ramiona lub pod ręce, wchodzą do wody i drepczą z jednego obszaru poszukiwania na drugi i z powrotem. Większe prawdopodobieństwo tego, że osobę będącą pod wodą znajdzie 50 osób niż trzy czy sześć osób, mimo że ci ostatni są ratownikami.
Korytarz życia nie tylko na drodze
Przy okazji akcji ratunkowych nad morzem, służby apelują, by plażowicze nie zabierali oraz nie blokowali miejsca tym, którzy ratują życie i zdrowie innych: „Zostawmy wolny pas o szerokości 5 metrów biegnący przez środek plaży, mając świadomość, że to właśnie dzięki naszej odpowiedzialnej postawie, ratownicy dotrą na czas do osoby walczącej o życie.” - ostrzega policja.
Łukasz Nosarzewski
Źródło zdjęcia: https://unsplash.com/photos/people-sun-bathing-on-beach-_mmd-LgBPrs?utm_content=creditCopyText&utm_medium=referral&utm_source=unsplash
Napisz komentarz
Komentarze